Mecz byl super , szkoda tylko ze nieutrzymalismy prowadzenia po zdobyciu 2 gola ale i tak jest w porzadku :) niechce mi sie zbyt duzo pisac dlatego odrazu zamieszczam relacje z mcezu :
"Zegnaj druga ligo i nie wracaj wiecej" - piosenka z takim wlasnie refrenem odspiewal wraz z prawie 20-tysiacami kibiców zespól portowej jedenastki. Pogon Szczecin zremisowala z GKSem Belchatów 2-2, pokazujac zwlaszcza w pierwszej polowie kilka naprawde pierwszoligowych zagran.Juz w pierwszej minucie w doskonalej sytuacji znalazl sie napastnik gospodarzy Olgierd Moskalewicz, jednak sedzia odgwizdal pozycje spalone. W 11 minucie stracha szczecinskim obroncom napedzil Janusz Dziedzic, który wyszedl na pozycje sam na sam z Pilarzem, odegral na prawa strone do nabiegajacego kolegi z druzyny, który jednak pechowo trafil w slupek. W 14 minucie pierwszoligowa akcja popisali sie Portowcy. 20-letni Lukasz Tralka minal dwóch rywali, zagral do Bataty, ten odegral do Labedzkiego, który podal wzdluz linii bramkowej do Przemyslawa Kazmierczaka. Wysoki pomocnik Pogoni wslizgiem strzelil pierwsza bramke tego meczu. Po 6 minutach byl juz jednak remis. Niepokryty Jacek Popek bardzo ladnym strzalem glowa przerzucil pilke nad bezradnym bramkarzem Pogoni. Nie majaca nic do stracenia druzyna GKSu zagrala - szczegolnie w pierwszej polowie - bardzo ofensywnie, czego potwierdzeniem byly kolejne okazje napastnikow gosci. W 27 minucie wychowanek Pogoni Maciej Kaczorowski mógl podwyzszyc wynik na 2-1 dla swojego zespolu, jednak bedac praktycznie sam przed bezradnym Pilarzem, strzelil glowa wprost w niego.Niewykorzystane okazje sie mszcza - chwile potem, po szybkiej kontrze bramke strzelil Sergio Batata pokonujac Aleksandra Ptaka strzalem w dlugi róg. W 33 minucie Matlak huknal z rzutu wolnego tuz obok slupka. Ten sam zawodnik popelnil jednak wraz z kolegami z obrony olbrzymi blad w 38 minucie spotkania. Zupelnie niepilnowany Jacek Kuranty mial duzo czasu, aby dokladnie przymierzyc w samo okienko. Byla to najladniejsza bramka meczu. W 43 i 45 minucie fatalnie spudlowal Brazylijczyk Sergio Batata. Bedac dwukrotnie sam na sam z bramkarzem gosci trafil prosto w niego. Wynikiem 2-2 zakonczyla sie niezwykle emocjonujaca pierwsza polowa meczu.W drugiej odslonie spotkania w gre obu zespolów wkradlo sie nieco wiecej agresji i nerwowosci, zastepujac techniczne sztuczki i gre ofensywna. Niepewnie gral bramkarz gospodarzy Krzysztof Pilarz, który niepotrzebnie wdawal sie w "kiwki" z napastnikami GKSu. I wlasnie po jednej z nich Lukasz Adamski (zima przymierzany do Pogoni) wyluskal pilke i bedac sam na sam z pusta bramka trafil tuz obok slupka. W ostatnich minutach do ataku rzucili sie goscie, którzy wciaz walcza o awans i remis dajacy jeden punkt zdecydowanie ich nie zadowalal. Portowcy ratowali sie faulami, a rzuty wolne wykonywane przez zawodników GKSu mijaly bramke Pilarza.
Wkrótce sedzia zakonczyl mecz, po ktorym na murawe wybieglo kilkanascie tysiecy kibiców Pogoni swietujacych powrót do ekstraklasy.
Ok koniec tej relacji :P a i jeszcze jedno Batata zostal wedlug kibicow najlepszym pilkarzem w tym spotkaniu :)